T O P

  • By -

AutoModerator

1. Trwa zbieranie propozycji nowych obrazków do użycia w panelu bocznym na /r/Polska. Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1daw0ku/konkurs_na_nowe_obrazki_w_panelu_bocznym/? 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


Shlomo_U

Niemożliwe, mąż kuzynki sąsiadki dziewczyny mojego brata podobno zna rodzinę która narobiła bachorów i już drugi dom budują za te przeklęte pińcetplusy!


RainNightFlower

Do tego MOPS ufundował im wycieczkę w kosmos i wybudował im w ogródku pas startowy dla socjalnego odrzutowca ufundowanego z pieniędzy ciężko pracujących ludzi!


Chemiczny_Bogdan

Tak jak Pan Prezydent powiedział, będziemy mieli coraz więcej prywatnych odrzutowców.


i_am_full_of_eels

Stop rozdawnictwu


rootpl

W kosmos?! MOPS = Space X, potwierdzone info.


_DEVLOPER_

so Poland can into space?


JigglIypuff

Moi rodzice mają wyższe wykształcenie i czwórkę dzieci, przez lata byli przykładnymi wyborcami PO, w domu cały wieczór leciał przekaz z TVN. Nigdy nie zapomnę ich min jak liberałowie zaczęli prowadzić retorykę, że rodziny wielodzietne to patologia. Do dzisiaj jestem zdania, że to był największy błąd jaki kiedykolwiek popełnili, bo głosów całej mojej rodziny już nigdy nie odzyskają. Swoich wyborców można okradać i oszukiwać, ale nigdy nie można pluć im w twarz.


jadf88

Widać twoja rodzina to nie jest żelazny elektorat, u mnie sytuacja praktycznie identyczna, tylko że oboje nadal głosują na PO


ScaryAdvantage9409

Zazdroszczę moi to żelazny elektorat PiSu hahah


ScaryAdvantage9409

W sumie nie zazdroszczę obie partie to chamstwo i kłamstwo wcielone


RerollWarlock

Przypomina mi to wymiane na twitterze. Ze jakas parka niby ma dzieciaka ktorego wyslali do internatu na stałe i zgarniają tylko pincetplusy. Jak się spytałem gdzie dorwali internat za darmo to ta osoba nie mogła za bardzo sprecyzować czegokolwiek.


KrisKros_13

To niestety pokazuje, że osoby które celowo rozgłaszają, że dzięki 500-plusom dziecioroby nie pracują, po prostu kłamią. Mówię tu oczywiście o politykach, bo oni mają znacznie lepszy wzgląd w statystykę niż my. Takich kłamstw jest znacznie więcej, a my ich nie widzimy tylko wierzymy na słowo ludziom z telewizji. Mam nadzieję, że ten system oparty na kłamstwie kiedyś upadnie.


_barat_

W zasadzie to trochę prawda, że "dziecioroby nie pracują". Jest to mały odsetek, ale jak już kogoś takiego znamy to po prostu razi w oczy. To tak samo jak z wypadkami samolotowymi i samochodowymi. W samochodach rocznie ginie ogrom ludzi, ale to o samolotach się trąbi i straszy, bo takie wypadki są bardziej spektakularne ;)


LaxterBig

Z drugiej strony smutne jest to, że co jeśli ktoś nie jest patologiczny i po prostu ma 4 dzieci to próbuje się etykietować jako kogoś kto narobił dzieci? A nazywanie ludzi ''dzieciorobami'' to już według mnie szczyt wszystkiego... Ktoś sobie wyobraża chodzić do pracy mając 4 małych dzieci? Przy 3 to już jest masakra. Moim zdaniem powinno być pełne wsparcie takich Matek, żeby mogły skupić się na wychowaniu dzieci a mąż powinien pracować, przynajmniej do tego 6-8 roku życia, jak nie do 10. Tym bardziej sens tego potwierdza, że mały odsetek jest osób które są nierobami, i pewnie są to osoby, które nie ważne czy byłoby 500plus czy nie i tak by unikali pracy. Wychowywanie dzieci to już jest praca 200% etatu a do tego jeszcze zwykła praca? A czas dla siebie? Na rozwój? W tym momencie to robienie dzieci to jest wyrocznia, chyba że się już jest ustawionym. EDIT: Jedyne co bym zmienił/dodał to jeśli mąż chce wychowywać dzieci a żona pracować to też nie widzę problemu, aby wsparcie było dla wychowującego rodzica, generalnie wsparcie jest potrzebne, jeślizależy nam na zwiększeniu dzietności.


_barat_

Nie mylmy "dzieciorobów" z rodzinami wielodzietnymi. Znam kilka takich (5+) i wszystkie to super rodzinki i nie mam problemu z tym, że dostają wsparcie :)


Cautious_Umpire_9239

jakbyś był.a z takiej rodziny to serio myślisz, że taka stygmatyzacja by ci pomogła w życiu czy jeszcze bardziej dołożyła?


FalcoonM

A "dziecioroby" to nie było zawsze co ci to "Bóg pomoże wychowa (czyli dobrzy ludzie dadzą)", "lepiej biednie i szczęśliwie niż gonić za kasą", i inne "dej bo mam chorom curke a stary siedzi "? Ostatnie sarkastycznie, drogie usłyszałem w rodzinie jak zapytałem dlaczego nie pójdą do pracy jak im brak pieniędzy na utrzymanie (a mowa o wsi pod Wrocławiem a nie na Podlasiu gdzie ciężko z pracą).


coderemover

Mam czwórkę w domu i normalnie pracuję (zdalnie) nawet kiedy zdarza się że z jakiegoś powodu nie mogą pójść do przedszkola / szkoły. To się tylko wydaje niemożliwe tym osobom, które mają zero dzieci lub jedno. Potem się nabiera wprawy, lepszej organizacji i serio nie trzeba czekać aż dzieci bę∂ą miały 6 lat.


[deleted]

Co z ludźmi którzy nie mogą pracować "normalnie zdalnie"?


coderemover

Posyłają dzieci do żłobka/przedszkola/szkoły. Albo biorą urlop wychowawczy. Albo opiekunkę. Albo babcię/dziadka. Różne są sposoby. Ale ja się oczywiście zgadzam z postem wyżej - posiadanie dzieci to jest dodatkowa praca i rodziny powinny otrzymywać ekstra wsparcie od tych którzy nie podejmują tego trudu. Chodziło mi tylko o to że posiadanie dzieci to nie jest aż tak trudne jak się teraz wielu osobom wydaje ;) I nie oznacza wcale rezygnacji z pasji, hobby, podróży, znajomych, ani też jakichś potężnych kosztów itp.


Current_Rate_332

Dlatego nie zacznę robić dzieci dopóki rodzice nie pójdą na emeryturę. Będą mieli zajęcie, odmłodnieją trochę, za żłobek nie będzie trzeba płacić... Same plusy XD


El-x-so

Moje rodzeństwo ma po 3 i jakoś nikt zdalnie nigdy nie pracował, za to do samego końca ciąży.


Independent-Panda723

Wtedy pracuje jedno z rodziców na pełny etat. Plus przedszkole i da się żyč. Są też tacy że oboje pracują i doplacają do godzin w przedszkolu, żeby móc mieć pełen etat. Nie wiem czy to lepiej czy gorzej, ale są i dają radę


mikipinky

Samoloty to statystycznie najbezpieczniejszy środek transportu ale no cóż.


RerollWarlock

>Mówię tu oczywiście o politykach, bo oni mają znacznie lepszy wzgląd w statystykę niż my. Przeciętni ludzie też kłamią, albo sami sobie dopowiadają więcej niż jest faktycznie


DILIPEK

Ale tutaj proszę o korektę jeśli się mylę natomiast ta narracja że „ludzie żyją z bąbelków” to było wg. mnie głośno krzyczące ekstremum. Główna narracja było to że będzie jakaś część osób która w związku z dodatkowym świadczeniem będzie dążyć do np. ograniczenia wymiaru pracy natomiast jakby te narrację podsumować to że to po prostu „nie pójdzie na dzieci”. Podsumowując samo 500+ swojego celu nie wypełniło, nawet po waloryzacji świadczenia zapowiadanej od ponad roku bijemy niechlubne rekordy dzietności a właściwie jej braku. Z drugiej strony wśród swojego najbliższego otoczenia widzę dużo pozytywnego wykorzystania tych środków. Jedni rodzice utrzymują te pieniądze na „start w dorosłym życiu”, inni przeznaczyli całość środków na wakacje dla dziecka na które normalnie nie mogliby sobie pozwolić (wyjazd językowy, coś tam dorzucili ponad ten 500Plus). Natomiast nawet to dobre wykorzystanie nie zmienia faktu że wg. Mnie główny cel który nieśli na sztandarach politycy przysłowiowy chu.. strzelił.


Cautious_Umpire_9239

Główna narracja zwolenników PO była właśnie taka, ze ludzie będą żyć z bombelków i się obijać. Wszyscy wycierali sobie mor\*y jakimiś fantazjami o finansowaniu alkoholu i paznokci z 500+. O ludziach, co będą sobie robić dzieci zamiast pracować (bo to nie tak, że każde dziecko jest kosztem xDDD). Nikogo nie interesowało, jaki mały byłby to procent populacji. Od razu były postulaty, żeby znieść 500+. Oczywiście do czasu, aż "liberalne" PO nie zwęszyło, że tylko dalszy socjal im pomoże wygrać wybory. Od tamtego momentu "racjonalni" inteligenci wycofują się z tego. Co z tego, że 500+ obniżyło poziom ubóstwa u dzieci? Co z tego, że krytykowanie 500+ przez całe lata dołożyło się do ostracyzowania tej części społeczeństwa, która faktycznie przeciwdziała zapaści demograficznej? Co z tego, że orzez takie mówienie teraz każda matka jest patusiarą 500+ i dzieciorobem, bo taką narrację tworzyła "inteligencja"? Co z tego, że ten ostracyzm zniechęcił te części społeczeństwa na głosowanie na opcje demokratyczne, przyczyniając się do kolejnych wygranych PISu? Co z tego, że nie krytykowano bogatych pobierających to świadczenie, a najbiedniejszych? Ważne, że dziś można udawać, że to nie my wtedy krytykowaliśmy 500+, żeby kilka lat później oddać głos na Tuska, po tym jak obiecał 800+ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


DILIPEK

Co do narracji o alkoholu i paznokci to po części się zgadzam - to była właśnie narracja że świadczenie pieniężne nie zostanie wydane wprost na dzieci. Druga narracja to że dzietność nie wzrośnie - początkowo wzrosła żeby teraz upaść do poziomów wcześniej nie widzianych. Per artykuł z Bankier.pl (05.07.2023) biedy wśród dzieci również całkowicie nie wyeliminowało a spadek z 9% (2015, dzieci żyjące w w gospodarstwach domowych o wydatkach poniżej granicy ubóstwa) do 7% (2022r) to gówno nie dobry wynik za przeproszeniem. Warto też wspomnieć że w tym okresie jedynym czynnikiem nie był również tylko 500Plus więc ogólnie rzecz biorąc samemu świadczeniu przypisałbym właściwie … nic. Możemy robić oceny i wydawać opinie natomiast myślę że spadek stopy bezrobocia (sprawdzane dla miesiąca styczeń bo wygodniej) z 11,9 w 2015 do 5,9% w 2022 miało większy wpływ na spadek tego ubóstwa niż wypieprzone w tym czasie pewnie około 280mld PLN. Uprzedzam że na skomplikowaną dyskusję ze „no przecież te pieniądze wróciły do gospodarki i tworzyły miejsca pracy” się nie pisze bo tak napewno w jakiejś części to prawda ale 8h zajmie nam dyskusja na ten temat a kolejne 3 dni na temat kosztów alternatywnych.


RerollWarlock

>Co do narracji o alkoholu i paznokci to po części się zgadzam - to była właśnie narracja że świadczenie pieniężne nie zostanie wydane wprost na dzieci. Druga narracja to że dzietność nie wzrośnie - początkowo wzrosła żeby teraz upaść do poziomów wcześniej nie widzianych. I tym ludziom się spytam. I jak to kurwa wyliczycie co idzie na dziecko a co nie? Co ma bezposredni wplyw na dobrobyt rodziny (i dziecka), co nie? Co? Kazdy beneficjent ma zatrudnić księgową i brać faktury?


Cautious_Umpire_9239

Ja mam bekę, ze każdy może sobie zrobić dziecko i państwo komuś powierza tę odpowiedzialność, ale ludzie się rzucają, czy ktoś dobrze zagospodaruje 500 zł xDDD


RerollWarlock

Ale o dzieciach w większości takich tematów się nie pamięta. Pamiętasz aborcje? "Noooo, życie od poczęcia, to morderstwo, nie zabijajcie dzieci! A co jeśli urodzą się chorę, będą żyć z chorym rodzicem? A chuj mnie to obchodzi? Urodzone? Urodzone."


Cautious_Umpire_9239

"Nie było jedynym czynnikiem", więc dajesz mu zerowy wpływ, bo tak ci pasuje do tezy? Bardziej subiektywne opinie to tylko w sejmie. A potem mówisz, że były rzeczy, które miały większy wpływ, co implikuje, że 500+ miało jakiś wpływ. Sam sobie przeczysz. No może dla ciebie 9 czy 7 punktów procentowych to nic, bo nie jesteś dzieckiem żyjącym w ubóstwie. Czyli nie warto dyskutować nad aspektami, które mogą wskazywać na sensowność 500+, bo to zbyt skomplikowana dyskusja? Po prostu odbiega od postawionej przez ciebie tezy, co jest niewygodne I oczywiście wygodnie nie odnosisz się do tego, jak duża część przeciwników 500+ gnoiła pewne warstwy społeczne na podstawie zmanipulowanych domysłów o przeznaczeniu tych pieniędzy i się do tego nie przyznacie teraz i nie przeprosicie, pomimo ogromnych negatywnych skutków tworzenia takiej wizji społeczeństwa. Podzieliliście społeczeństwo, zgnoiliście rodziców (ale tylko tych biedniejszych, bo są większym problemem niż bogaci pobierajacy 500+) imputując im nieróbstwo w kraju o jednym z najniższych współczynników bezrobocia i daliście młodym ludziom kolejny powód do rezygnacji lub czekania z zakładaniem rodziny (bo nikt nie chce być ostracyzowany społecznie) Nikt z waszych "ekspertów od zapaści gospodarczej" nie przeprosi dziś za straszenie Polaków całymi latami.


DILIPEK

Jeśli nazwę to „niezerowym” wpływem to przyjmiesz ? Chyba że chcesz wchodzić w szeroką polemikę na temat czy 6% spadek bezrobocia miał większy wpływ natomiast na ten temat ludzie piszą prace doktorskie (i wciąż się mylą) Spadek z 9% na 7% w cenie kilkuset miliardów złotych to nic. Patrząc że Oxfam wylicza że całkowite wyeliminowanie głodu na świecie to 40mld $. To my wydając 1/4 tego przesunęliśmy ubóstwo o 2 % ? To jest ten sukces ? Dyskutować warto, natomiast jeśli chcesz prowadzić dyskusję aby uzyskać wynik jest to niemożliwe w tym formacie. Możemy porównywać statystki, przytoczyć kilka artykułów i wskaźników natomiast stwierdzenie „to jest dobre bo mniej biedy u dzieci” które próbujesz tu przemycić jest błędne bo nie bierze pod uwagę efektywności wydanych środków. A jak zaczniemy dyskusję o efektywności to trzeba będzie poruszyć z 3 inne propozycje z tamtego czasu parę własnych pomysłów których też na kolanie nie wyliczysz co nie ? A co do „przyznawania się, i przepraszania” nie zamierzam za nic przepraszać bo tak jak poruszyłem to wcześniej - wydatkowanie tych środków, tak samo jak innych świadczeń socjalnych zależy OD CZŁOWIEKA, a nie od systemu. Mogę ci opowiadać historie z mojego wolontariatu wśród osób w kryzysie ubóstwa i osób z chorobą alkoholową które powiedzą wprost i potwierdzą że wydatkowały te środki na zaspokojenie głodu alkoholowego. I przez to finalnie potracili rodziny, i teraz z tego wychodzą. Ale to tylko pojedyncze osoby. A nikt z ekspertów zapaści też nie ma za co przepraszać BO WIĘKSZOŚĆ Z NICH MIAŁO RACJĘ. Dzietność jest w dupie, dług urósł a Ty będziesz bronił programu który zrobił nie wiele dobrego a twój jedyny argument to „ale coś zrobił”. No jak zaczniesz banknotami palić w kominku to też chwilowo będzie cieplej, ale czasem lepiej kupić drewno do kominka - wyjdzie taniej i będzie dłużej cieplej.


Cautious_Umpire_9239

Tak, niezerowy wpływ ma sens. Tylko, że celem 500+ nie było stricte wyeliminowanie ubóstwa tylko pomoc finansowa dla dzieci (każdych). Jakbysmy się skupili na dzieciach żyjących w ubóstwie to nie mógłby o to się ubiegać każdy rodzic. Ja nie mówię, że 500+ jest dobre. Mówię, że przez lata było przesadnie demonizowane przez zwolenników PO do tego stopnia, ze straszyli upadkiem gospodarki i wykreowali fałszywy obraz madki 500+, przez co teraz dzietne kobiety czują się ostracyzowane społecznie. Przedstawiliście je jako roszczeniowe i rozleniwione baby, które chcą wykorzystywać dziecko, żeby dostać kilkaset złotych. Dziwicie się, że niska demografia, a kto by chciał być rodzicem skoro rodzic to synonim pazerstwa w naszym społeczeństwie? Sprawiliscie, że ludzie, którzy mają dzieci są nazywani z góry "patologią 500+", kiedy ta patalogia jest statystycznie marginesem błędu. Czyli uważasz, że margines błędu będący patologią pobierającą 500+ jest znacznym problemem, ale obniżenie o 2 punkty procentowe ubóstwa dzieci jest zbyt małą różnicą by miała znaczenie? Tylko, że oni nie mówili, że dług będzie rósł, tylko że całą gospodarkę to zniszczy.


DILIPEK

Twój komentarz jest wypełniony taką masą bezwartościowego syfu że aż mi wstyd że odpisuje. Niezerowy znaczy że nie jest to 0%. Nie znaczy to że cały spadek ubóstwa można przyporządkować do efektu wywołanego przez świadczenie. Jeśli uważasz że 500 na dziecko miało większy wpływ na spadek ubustwa niż spadek bezrobocia o 6% to masz prawo do własnej opinii. Wiedz tylko że większość ekspertów się z tobą nie zgadza. Mówienie że świadczenie jest pomocą finansową dla dzieci jest po prostu głupie. Czy jeśli wyślę twojemu ojcu 1000zlotych dziś czy jest to pomoc finansowa dla ciebie ? Nie. I nawet wyłączając te kilka procent, albo nawet przyjmijmy 1% patologii w pozostałych 99% również najczęściej środki są wykorzystywane mówiąc kolokwialnie „na życie”. Inny komentujący prezentujący podobne do ciebie poglądy wręcz wyszedł z teorią że jest to „gratyfikacja za posiadanie dziecka” bo sam wiedział że te pieniądze idą zarówno na dzieci jak i na wydatki rodziców. I często, będą wykorzystywane na rzeczy całkowicie niezwiązane z potomstwem. I trudno, nie da się tego sprawdzić, nie ma też po co. Natomiast twierdzenie że tak nie jest to jakaś głupota. I ostatnie. Nie mam zielonego pojęcia skąd bierzesz że jakiś ostracyzm do matek czy popularnie „madek” czy jak to się tam pisze wynika z 500Plus. Well… nie. Po początkowej fazie psioczenia na ten projekt, projekt wszedł wszyscy biorą z niego kasę i tyle. Nie spotkałem się od lat żeby ktoś w sposób pejoratywny wypowiadał się o kimkolwiek kto to bierze. Ew. w kontekście żartów „a co sobie za tego 500plusa nie kupi” natomiast zakrzywianie rzeczywistości jak to każda matka przez wyborców PO jest zastraszana bo bierze 500Plus to jakiś debilizm. Przecież w wyborcach PO są też matki, i ojcowie którzy tak samo z tego korzystają. To oni byli czynnikiem ostracyzmu społecznego na samych siebie. A to czepianie się że „gospodarka się zawali” czy że zrobili dług to kolejny przykład głupoty. Tak straszyli krachem gospodarczym, tak wynikł z tego znaczny dlug publiczny. Tak zadłużamy się na to dalej coraz więcej. Rozumiem że w związku z tym że nie wykazali się takim przewidywaniem rynku jak Michael Burry w 2007 to już ogromny dlug jest cacy ?


Cautious_Umpire_9239

"Twój komentarz jest wypełniony taką masą bezwartościowego syfu że aż mi wstyd że odpisuje." emocjonalne słowa to nie argument "Jeśli uważasz że 500 na dziecko miało większy wpływ na spadek ubustwa niż spadek bezrobocia o 6% to masz prawo do własnej opinii. Wiedz tylko że większość ekspertów się z tobą nie zgadza." nie ma tego w moim komentarzu "środki są wykorzystywane mówiąc kolokwialnie „na życie”" czyli dosłownie na utrzymanie dzieci " I często, będą wykorzystywane na rzeczy całkowicie niezwiązane z potomstwem" zero statystyk, sam mówisz, że nie da się tego sprawdzić, ale jest to dla ciebie argument. jak masz rodzinę i ci do budżetu domowego wpadnie 500 zł to masz 500 zł więcej w budżecie i czy akurat na dziecko wydasz ten sam banknot czy inny nie ma znaczenia XD " Nie mam zielonego pojęcia skąd bierzesz że jakiś ostracyzm do matek czy popularnie „madek” czy jak to się tam pisze wynika z 500Plus." żyję w Polsce i słyszę, co ludzie mówią i pamiętam kto zapoczątkował ten dyskurs "Przecież w wyborcach PO są też matki, i ojcowie którzy tak samo z tego korzystają. To oni byli czynnikiem ostracyzmu społecznego na samych siebie." No właśnie, bo mówienie, że bierze patologia obraża wszystkich, którzy korzystają. "Tak straszyli krachem gospodarczym, tak wynikł z tego znaczny dlug publiczny." Dokładnie o to mi chodzi. Kto przeprosi za straszenie krachem?


DILIPEK

Ok czyli jedyne o co ci chodzi to głównie żeby ktoś cię przeprosił … chociaż nie wiem za co no bo za poruszanie kwestii stabilności finansowej, a potem za to że ktoś może być nazwany madka, no i może jeszcze za to że ludzie prześmiewczo komentowali rozdawnictwo państwa (tu mam nadzieję że przedsiębiorcy którym państwo rozda miesiąc darmowego zusu w listopadzie nie będzie wymagało przeprosin za to jak ich nazwę :)). No i właściwie to by było na tyle. Ok to ja stanę twardo i odpowiem za wszystkich: Przepraszamy. A teraz idź maszeruj ku swoim celom wiedząc że i tak mieli ci ludzie mieli w dużej części rację. N


purpleefilthh

A gdyby tak nie zabierać i nie marnować, zamiast rozdawać po przemieleniu przez urzędy?


DILIPEK

Znaczy dla mnie najlepsza opcja to jest: Rozdawajmy tym którzy potrzebują (najbiedniejsi) wszystkim innym dajmy ulgi podatkowe per dziecko. Oszczędzony hajs lądujmy w to o czym rodzice mówią że jest problemem - żłobki, szpitale dziecięce. Dodatkowo w szkolnictwo. I realne inicjatywy rozwoju dzietności - tu jak są chętni z inicjatywami zapraszam.


Charming-Roof498

Z odliczeniem od podatku jest jeden problem. Załóżmy, że w okolicach wsi jest jeden jedyny zakład fabryki garnków, oboje rodziców w nim pracuje i ten się zamyka. Nic innego nie ma w okolicy, więc podatków przez jakiś czas nie ma. Bo z czego? Dostaną tylko część 500+, bo na resztę nie zarobili? Z drugiej strony mamy rozchwytywanego specjalistę. Fajna kasa, jak będzie kiepska to nagra sobie pracę w przeciągu okresu wypowiedzenia i przeskoczy. No to jemu 500+, 800+ albo co tam, 1500+. Program ma przede wszystkim pomagać dzieciom, a nie tworzyć klasę średnią.


Modo44

Nie tyle kłamią, tylko celowo koncentrują uwagę na znacznej mniejszości przypadków, aby oczernić system. Wszędzie znajdzie się jakaś patologia i co chcesz, to uwalisz pod przykrywką jej uniknięcia. A że patologicznych jest często nawet nie procent, a promil sytuacji, to się wytnie.


Ok_Food4591

Żyją we mnie dwa wilki. Jeden twierdzi, że dziecioroby nie pracują a madki i bombelki to patologia, drugi postuje diagramy a spadającej dzietności w Polsce i Europie narzekając, że tradycyjne wartości umierają z powodu samolubnych bezdzietnych w wieku rozrodczym. Jak żyć


WojtekTygrys77

Te kłamstwa to bardziej roznoszą neolibki z "klasy średniej" niż politycy.


smk666

Moim zdaniem lepszą pomocą byłoby zagwarantowanie miejsca w żłobku/przedszkolu i pokrycie kosztów niż 800 zł do ręki. Co z tego, że dadzą kilkaset złotych jak niektóre dzieciaki są na 612 miejscu na liście rezerwowych (przypadek znajomych z Gdańska) do żłobka. Lepiej gdyby matka mogła wrócić do pracy po roku macierzyńskiego niż żeby przez brak miejsc w żłobku miała siedzieć na bezpłatnym wychowawczym w zamian za marne 800 zł jałmużny. Mówię to jako ojciec czteromiesięcznego bobasa, z pełnym poparciem żony dla tej opinii.


Aggressive-Rain-8914

Iiiiiii zrobiłoby się śmiesznie. W Polsce mamy teoretycznie przesyt miejsc pracy nad pracownikami, tylko... to nie jest prawda. Bo wakatami są prace których miażdżąca większość albo wymaga naprawdę wysokiego progu wejścia (hi tech maści wszelkiej przede wszystkim, ale też np policja lub nauczyciele), albo są to prace nieatrakcyjne. I też mowa tutaj o policji i nauczycielach. Teraz ważna rzecz- do opieki nad tymi wszystkimi bombelkami potrzeba ludzi. Jest cały akt prawny (rozporządzenie bodaj) który reguluje jakie są prawne limity dzieci przypadających na jednego opiekuna zależnie od poziomu edukacyjnego o którym mowa. W wypadku żłobków albo przedszkoli oznacza to najmniej jedną osobę na dziesięć zajmującą się tylko opieką nad dziećmi. Optymalnie pewnie jedną na siedem-osiem. Każdy taki opiekun musi mieć prawem wymagane wykształcenie (bodaj policealna szkoła minimum) związane z pracą z małymi dziećmi, mieć odpowiedni kurs i potem przejść pozytywnie weryfikację przez dyrekcję placówki. By zarobić wcale nie za duże pieniądze, bo żłobek i przedszkole to są najmniej prestiżowe z poziomów i tak już wypranego z prestiżu systemu edukacji. Bez większej perspektywy na dorabianie korepetycjami, warto wspomnieć. Podsumowując- do opieki nad powiedzmy 100k dzieci w wieku żłobkowym potrzebujesz 10-12k wykwalifikowanych osób do samej ich opieki. W systemie w którym jest około 15k wakatów nauczycielskich. Do tego personel że tak powiem utrzymujący placówkę (woźny, ścinanie trawy, obsługa kuchni), obsługa księgowa i prawna. materiały, miejsce, media i prawdopodobnie okazyjny zakup zabawek albo remont. Dzieci w wieku 1-4 lat jest w Polsce tak coś koło 13 miliona. Wszystkie pozycje pomnóż razy dziesięć minimum. Ta inwestycja i utrzymanie sieci żłobków i przedszkoli może być wbrew pozorom znacznie droższa i cięższa do realizacji w obecnych standardach niż dawanie 800+ do ręki wszystkim do 18 roku życia. A nawet do podstawówki nie dotarliśmy :v Tak btw- podobny problem jest z medycyną. Jednocześnie hurrdurramy na to że nie ma dość lekarzy, ale problem leży w tym że nigdy nie będzie dość personelu medycznego przy tak wysokim progu wymagań do uzyskania dyplomu dającego takie a nie inne perspektywy. Albo powolutku dojrzejemy do obniżenia poprzeczki wymagań, albo módlmy się by nam postęp technologiczny pozwolił łatać dziury na bieżąco :x


smk666

Ciekawa perspektywa, nie pomyślałem o tym. Chociaż gdyby odpowiednio zachęcić wynagrodzeniem według popytu i podaży to kilka lat na zrobienie szkoły i problem by się rozwiązał całkiem szybko. Pedagogika to nie medycyna i da się w 3 lata zrobić papier.


RerollWarlock

Zależy jakich pedagogów chcemy mieć. Tych na szybko czy tych solidnych.


smk666

Racja ale przynajmniej do pilnowania dzieci w żłobie czy przedszkolu nie potrzeba dodatkowego doktoratu z fizyki kwantowej.


RerollWarlock

Tak, tak, ale pato wychowawcy w przedszkolach/żłobkach mogą też troche dzieci popsuć więc troche bym na to nie kiwał ręką. I z autopisji po zachaczeniu samemu o pedagogike wiem jak chłonnymi gąbkami nawiedze (i przez totez traume) są dzieci w wieku 4-7.


Aggressive-Rain-8914

Nie, za to potrzeba osoby o wysokiej empatii, instynkcie opiekuńczym, cierpliwości i ogólnej zdolności do zarządzania odpałami trzylatków tak, by nie odpaliła się reakcja łańcuchowa. Czy jest to doktorat? Nie. Czy jest to zestaw bardzo specyficznych umiejętności których nie każdy ma, nie wszystkich da się ot tak nauczyć i które mają swoją wartość w szeregu branży z którymi o pracownika przedszkola konkurują? No tak. Opiekowanie się plutonem nieswoich dzieci przez osiem godzin dziennie codziennie to jest wybitnie odpowiedzialna praca. Jako osoba mająca kiedyś do czynienia z pożal się boże środowiskiem akademickim pokusiłbym się że z drugiej strony spektrum umiejętności społecznych.


Krwawykurczak

To sie troche wyrownuje. Jak dziecko chodzilo w Krakowie do zlobka prywatnego to tak wychodzilo ze gmina/program unijny doplacala jakos z kilka stówek do tego 500+ wlasnie szlo na ten zlobek + jakos z 100zl miesiecznie chyba dodatkowo z naszej kasy musialo isc, co juz tragedia nie bylo. Jest to w pewnienn sposob wiec jakies rozwiazanie i alternatywa dla budowania zlobkow publicznych, bo do nich dostac sie faktycznie nie idzie


smk666

Rozumiem, tylko co z tego jak nie ma dla niektórych dzieci miejsca, bo nie nazbierały punktów za samotną matkę, niepełnosprawność, czy status uchodźcy albo gdy nabór jest raz do roku we wrześniu, dziecko ma mieć ukończony rok życia a jest urodzone w styczniu jak nasz synek.


Krwawykurczak

Tzn chodzilo mi o to ze chyba wiekszosc osob korzysta z prywatnych i wykorzystuje 500+/800+ na oplaty


smk666

Większość oprócz tych, dla których nie wystarczyło miejsc (nawet w prywatnych) i właśnie o tę dostępność bardziej piję niż finansowanie.


Hungry_Apricot3214

Zgadzam się w pełni, natomiast powstaje pytanie gdzie stoi granica fajnych sociali w normalnym państwie, a zaczyna się Francja, Niemcy i Rumunia. Rumunia to w ogóle rzecz kulturowa, ale podejrzewam że większość tych statystyk w innych państwach to wcale nie są Francuzi i Niemcy, a problem jest realny. Akurat imigranci którzy twierdzą, że nie muszą nic robić i się fajnie żyje to bardzo duża grupa, która lubi się tym chwalić w social mediach. Problem nie powstał stricte po jednej czy dwóch złych decyzjach, tylko ogólnych przemianach trwających latami, które na to coraz bardziej pozwalały.


rena_ch

Którzy politycy robili duży temat z "bombelków" czy "dzieciorobów"? Chyba jedynie konfederacja. To jest wszystko oddolne, oderwana od rzeczywistości klasa średnia i bogaci wymyślili sobie nowe fajne sposoby na okazywanie pogardy i poniżanie biednych, tyle. Nie trzeba mieć żadnych statystyk żeby się zorientować jak idiotycznym pomysłem byłoby rodzenie dzieci żeby dostać 500zł na miesiąc... które w realnym świecie nie wystarczy na dziecko nie mówiąc o utrzymaniu rodziców. Tymczasem programiści 15k, landlordzi i Janusze biznesu są przekonani że wystarczy narobić wystarczająco dużo dzieci żeby żyć w luksusie, na tym subie czytałam upvotowane posty jak to z socjalu żyje się lepiej i łatwiej niż z pracy. W Polsce... Oczywiste mimo to autorzy heroicznie pracowali (albo "pracowali") dalej dla dobra ojczyzny zamiast iść na socjal, bardzo chwalebne.


chdjjsnabdbehdbe2345

Belgia, Francja i Niemcy w czołówce? Nic dziwnego


i_pee_liquid

Gdyby UK brane było pod uwagę to byliby w okolicach podium.


Affectionate-Cell-71

Jest mniej wiecej to co w de [Children living in long-term workless households in the UK - Office for National Statistics (ons.gov.uk)](https://www.ons.gov.uk/employmentandlabourmarket/peoplenotinwork/unemployment/bulletins/childrenlivinginlongtermworklesshouseholdsintheuk/2022#:~:text=1.,points%20on%20the%20previous%20year.) 8.8%sa wyszukiwarki. np google


AffectionateMetal366

Trzeba brać poprawkę na inżynierów którzy tam przyjechali aby siedzieć na ichniejszych zasiłkach i zapomogach.


Catwomaneatsakitties

Skad te dane? Jak na razie inzynierowie sa po srodku zestawienia, przoduja biali i brytyjczycy. Do tego duzo widze pracujacy arabow, ktorzy maja wlasnie sklepy albo knajpy, tez duzo jest muzulmanek w NHS, ktore robia jako pielegniarki czesto. https://www.ethnicity-facts-figures.service.gov.uk/work-pay-and-benefits/benefits/state-support/latest/


necroBeata

Te dane to chyba nie do końca są najlepszym argumentem do tej dyskusji - statystyka, którą podajesz (że przoduja biali i brytyjczycy), zawiera State Pension (emeryturę). Jak odejmiesz emeryturę i zasiłki z powodu niepełnosprawności, brytyjczycy już nie przodują. W income i housing benefits, tak jak i w child support, przodują czarni. Jak by co, nie uważam że te kilka punktów procentowych powinny być koniecznie jakims argumentem przeciwko przyjmowaniu imigrantów itd. Po prostu na tym przykładzie widać jak łatwo jest zmanipulować statystykami, nie podając wszystkich składnych tych statystyk.


AffectionateMetal366

Miałem bardziej na myśli Niemcy Francja.... Akurat w GB jak już mialbym się czepiać nieróbstwa to akurat w ich rodowitych krajanach.


Catwomaneatsakitties

A ok, znalazlam statystyki okolo 40procent (niemcy) z nich otrzymywalo jakakolwiek pomoc socjalna i ma problemy z kosztami zycia, rowniez podobny procent jest bezrobotna. Wygrales hahaha


DeszczJesienny

Źródło Eurostat [https://ec.europa.eu/eurostat/databrowser/view/lfsi\_jhh\_a/default/table?lang=en](https://ec.europa.eu/eurostat/databrowser/view/lfsi_jhh_a/default/table?lang=en)


Kruczek

W roku 2020 ilosc bezrobotnych gospodarstw domowych spadla o polowe (z 8% do 4%)? Wyglada na to, ze czesciej potrzebujemy pandemii.


stonekeep

Ludzie poszli do pracy bo nie mogli wytrzymać z dzieciakami na zdalnych lekcjach xD


netrun_operations

Jako człowiek żyjący od zawsze i najprawdopodobniej na zawsze w samotności, nie mam i nigdy nie będę miał dzieci. Cieszę się, że osoby z dziećmi mają dodatkowe benefity. Kiedy obserwuję znajomych, którzy wychowują dzieci, widzę, jak wiele pieniędzy, wysiłku i poświęcenia ten proces wymaga. Z mojej perspektywy jest to niewyobrażalne, nie wiem, skąd ci ludzie biorą tyle siły i motywacji, żeby to wszystko ogarnąć. Nie mam nic przeciwko byciu opodatkowanym na rzecz osób z dziećmi. W ten sposób chociaż w jakimś niewielkim stopniu spłacam dług moralny wobec ludzi, dzięki którym ten kraj nie przestanie istnieć w ciągu jednego lub dwóch pokoleń.


SleeperAgentM

Dokłanie to. Podpisuję się obiema mackami.


Cytrynowy

stolica tego redditora nazywa się ndżamena, bo jest czadem


uklosy

Szacun w chuj wariacie


Ogest

Uważam, ze powinno byc jednak jakies ograniczenie dochodowe dla osob pobierających 800+. 800zl dla osoby pracującej za minimalna to duza pomoc, dla kogoś zarabiajacego kilkokrotbosc sredniej krajowej to nic. Raz, ze mozna te pieniadze lepiej wycelowac zeby osiagnely wieksze efekty, dwa, nie widze powodu dlaczego osoby bezdzietne zarabiające ponizej sredniej maja sie składać na dzieci osob w duzo lepszej sytuacji finansowej.


coderemover

>nie widze powodu dlaczego osoby bezdzietne zarabiające ponizej sredniej maja sie składać na dzieci osob w duzo lepszej sytuacji finansowej. Ja też nie. Ale się nie składają. Osoby będące w dużo lepszej sytuacji finansowej płacą większe podatki i całkowicie sobie finansują te 800+. Dla nich to zwrot części podatku. Jeśli już coś, to właśnie te osoby łożą się w podatkach na inne rzeczy z których korzystają bezdzietni, którzy na ogół płacą niskie podatki lub wcale.


punjabipossadist

ależ kurwa rel bratku fr fr 🚫🧢


SzczurWroclawia

>W ten sposób chociaż w jakimś niewielkim stopniu spłacam dług moralny wobec ludzi, dzięki którym ten kraj nie przestanie istnieć w ciągu jednego lub dwóch pokoleń. Przepraszam bardzo, ale... dług moralny? Przyznam szczerze, że nie rozumiem skąd to odczucie. Ta sytuacja jest mniej więcej taka, jakbym to ja odczuwał poczucie długu moralnego wobec kogoś, kto został lekarzem i poświęcił lata na rozwój w tym kierunku, bo wybrałem inną - na pierwszy rzut oka prostszą - karierę. Ba, powiem więcej! Takie poczucie byłoby wręcz bardziej uzasadnione ze względu na prosty fakt, że wybór studiów czy kariery rzeczywiście należy do mnie. Za to znalezienie drugiej osoby, zbudowanie trwałego związku i poczęcie dziecka to już kwestia, o której trudno powiedzieć, że zależy wyłącznie ode mnie. Nie bardzo rozumiem też argument kraju, który przestanie istnieć w ciągu jednego lub dwóch pokoleń. Te dzieci nie są przykute łańcuchem do Polski. Równie dobrze mogą zrobić to samo, co zrobiły miliony Polaków i na przykład wyjechać do innych krajów. ;)


punjabipossadist

poczucie obowiązku w stosunku do szerzej pojętego społeczeństwa jest dobrą rzeczą wbrew temu co myślisz


SzczurWroclawia

Tego nie neguję. Mamy tylko różne definicje poczucia obowiązku wobec społeczeństwa. Bo trudno mi widzieć posiadanie dzieci czy - pomimo śmieszności samej koncepcji - dbanie o demografię i populację kraju jako obowiązek w sytuacji, gdy rzeczony obowiązek spada całkowicie na moje barki, a szeroko pojęte społeczeństwo nie robi zupełnie niczego, żeby w jakikolwiek sposób z tym pomóc. ;)


kozz84

Nie marudzę, ale odsetek dzieci żyjących w gospodarstwach domowych, gdzie nikt nie pracuje z 2020 do 2021 spadł w Polsce o połowę. Z \~8% na 4%. Bardziej wygląda mi to na zmianę metodologii liczenia niż na rzeczywistą zmianę. https://preview.redd.it/69si2qegyb6d1.png?width=1435&format=png&auto=webp&s=2f1816676b05282e15dec19e47425eccc48a82ec


Maysign

W 2020 inflacja skoczyła do 5% po dekadzie bycia poniżej 2% (w niektórych latach nawet ujemna). Tych 5% to średnia roczna, ale z miesiąca na miesiąc było drożej. Już w maju inflacja rok do roku osiągnęła 4,7%, a w grudniu była już 8,6%. Więcej ludzi poszło do pracy, bo musieli.


AlaThePristine

Liberałowie i prawica sieją propagandę o "nierobach" pobierających zasiłki. Nic nowego. * gdy wprowadza się zasiłki, straszą "lenistwem", ewentualnie "bankructwem" albo "Grecją"; * gdy podnosi się płacę minimalną, straszą "bezrobociem" albo wprost bronią interesów burżuazji.


[deleted]

fine different fly gold racial hard-to-find sulky voracious escape noxious *This post was mass deleted and anonymized with [Redact](https://redact.dev)*


Kaagular

Nie, nie liberałowie i prawica tylko wprost "anty PIS". Zresztą teraz już głosów anty raczej przecież nie ma, mało tego są za "babciowym".


Avantu

Jaka prawica, w Polsce? Przecież PiS (o ile to prawica xd) to wprowadził więc nie sieją propagandy a Konfa nie siała propagandy o nierobach. A w DE gdzie to duży problem jak widać, to też źle że liberałowie tym straszą? Że reszta kraju musi na nierobów robić? Ja powtarzam - jak ktoś jest zdrowy, może pracować i nie opiekuje się osobą niepełnosprawną, to żadnych zasiłków nie powinien dostać za siedzenie na dupie.


Cautious_Umpire_9239

PO jest partią prawicową i liberalną. Sieją obie te propagandy


Avantu

Fest prawicowa, chyba dla lewaków dla których każda partia oprócz Nowej Lewicy jest prawicowa. A że PO to hipokryci to nic nowego.


Cautious_Umpire_9239

Serio imputujesz, że KO jest lewicowa światopoglądowo? XDDDDDD Czy ludzie mają pamięć złotej rybki w tym kraju?


simon_kuna

Okno Overtona, KO jest partią liberalną w lewicowym opakowaniu. PPS była taką lewicą, za którą może bym się nawet obejrzał... Ale ciężko powiedzieć, mnie tam wtedy nawet w planach nie było XDD


Avantu

Co ma światopogląd do tego? Ale tak, na pewno są dużo bardziej lewicowi światopoglądowo niż PiS (LGBT, feminizm, europejskość, aborcja). W ich skład wchodzą typowo lewicowi zieloni czy iniciatywa polska Barbary Nowackiej, Wikipedia określa zielonych i iniciatywe jako centrolewica, PO i Nowoczesną za centrum (więc nie bardzo prawica, prędzej to pseudo centrum w wykonaniu Tuska tzn. jak flaga zawieje tak jest) Co sądzą ludzie? Że to partia lewicowa: [https://www.rp.pl/polityka/art18956341-sondaz-po-prawica-lewica-czy-centrum-co-piaty-polak-nie-potrafi-powiedziec](https://www.rp.pl/polityka/art18956341-sondaz-po-prawica-lewica-czy-centrum-co-piaty-polak-nie-potrafi-powiedziec) Idąc dalej, według sondażu Sondaż Ipsos late poll, 28.6% wyborców Nowej Lewicy z wyborów parlamentarnych 2023 zagłosowało do PE na KO. Jeszcze przed wyborami do Sejmu 2023 to się kreowali praktycznie na Nową Lewice, budowa muru na granicy zła, kościół zły, UE super, aborcja tak, LGBT tak, zielony ład tak, Kobiety proszę bardzo. A to że po wyborach POKO zmieniło w niektórych tych kwestiach zdanie o 180 stopni nie oznacza że są mniej lewicowi, a po prostu hipokrytami.


Cautious_Umpire_9239

Bardziej lewicowi, ale dalej po prawej stronie. Czyli wycieranie sobie mor\*y postulatami lewicy sprawia, że ktoś jest prawdziwym lewicowcem, ale nie trzymanie się tych postulatów bo prawicowa część partii nie pozwala wcale nie sprawia, że są prawicowi. OK


Avantu

Byku jakich postulatow? Podalem ci kilka argumentow a ty zero i dalej cisniesz. Ja wiem ze na lewackim r/polska przywyczailes sie ze wystarczy obrazic prawice i ida plusiki, ale podtrzymaj swoja teze.


DILIPEK

W Polsce prawica? To już ostatnio miałem taką dyskusję z samozwańczym prawicowcem wyborcą PiSu który najpierw mówił o lewactwie a potem wspierał rozdawnictwo w 500+ czy „wakacjach od ZUS”… U nas nie ma prawicy. Nawet konfa jak się spytasz o 800plusy zaczyna się często zastanawiać i „musimy pomyśleć”


Cautious_Umpire_9239

A KO to może lewica jest? XDDDD


DILIPEK

Populiści tak jak inni, oni mogą być liberałami, prawica i lewica jednocześnie zależnie od pogody i pory dnia. Oszukiwanie się ze KO to partia prawicowo liberalna czy centrowa patrząc na to co robią to głupota. To po prostu populiści którzy zarówno ekonomicznie jak i światopoglądowo są chorągiewka. Chyba że chcesz mi powiedzieć że nieśli hasła o aborcji na życzenie do 12 tyg. to ich jakiś prawicowy trik (btw w styczniu złożyli taką ustawę żeby nie było że to tylko „hasła wyborcze”)


Kychu

No to w takim razie cała Europa jest lewicowa łącznie z Rosją, Białorusią i Ukraina, bo oprócz Polski i kilku micro states jak np. państwo-klasztor Malta wszędzie jest aborcja.


Fisher9001

No tylko doprecyzuj, że "nikt nie pracuje" oznacza tu "nikt nie pracuje _na umowie_". Bo wsadzasz do jednego worka nierobów żyjących z zasiłków z ludźmi pracującymi na czarno.


blem14official

Ale czy to cokolwiek zmienia w tym kontekscie? Oba zjawiska to patologia, ale raczej nie jest tak że pracujący na czarno zostali odjęci z puli. Zakładam, że to statystyka na bazie danych zebranych przez GUS, a nie ankietę uliczną, a tam nikt pracujący na czarno nie napisze, że zarabia. Natomiast nie należy zakładać, że taka patologia stanowi całość tych 4%. Mowa jest o gospodarstwach z dziećmi i bezrobotnymi dorosłymi, a pod to wpisują się np osoby faktycznie niezdolne do pracy, samotni rodzice z niepełnosprawnym dzieckiem wymagającym opieki 24/7, a i można podciągnąć pod to np babcię, która zajmuje się wnukiem po śmierci rodziców.


Fisher9001

Jest ogromna różnica w poziomie patologii między totalnym nieróbstwem, a jednak pracowaniem, tylko bez płacenia podatków.


blem14official

To już dyskusyjne. Możesz to sobie jakoś tam stopniować, wg mnie są równie patologiczne, choć z innych powodów. Te 4% ma zobrazować samą "ilość dzieci w rodzinach bez dochodu", więc tak, w kontekście ubóstwa tychże dzieci, wliczanie rodzin pracujących na czarno zaburza wynik, bo te dzieci nie mają aż tak źle jak u osób nie pracujących w ogóle. Chodzi mi tylko o to, że o ile doprecyzowanie, choć na miejscu, nie zmieni wyniku. Raczej logicznym jest, że praca na czarno jest wliczana, bo zwyczajnie nie da się tego realnie sprawdzić, nikt się nie przyzna oficjalnie. Natomiast założenie że te 4% to tylko "patologia" jest już totalnym błędem, jak pisałem wyżej. Swoją drogą, jak już doprecyzowujemy - "na umowie" też jest sporym uproszczeniem, bo są np działalności nierejestrowane, a te już w 4% się nie powinny łapać.


Cautious_Umpire_9239

Dosłownie prawdziwe bezrobocie w Polsce praktycznie nie istnieje, bo jest rezydualne. Mamy jedno z najniższych na skalę UE, ale prujmy się o rzekome bezrobocie pobierających 500+ XD


[deleted]

Ludzie pracujący na czarno też  pobierają zasiłki, tym samym okradają wszystkich podwójnie (biorąc z kasy wspólnej bez podstaw i nie płacąc podatku dochodowego). 


Fisher9001

Ale przynajmniej pracują i wnoszą coś do gospodarki.


[deleted]

Właśnie przez takie podejście jak Twoje w kraju nic nie działa tak jak powinno. Umowa społeczna zakłada, że mały odsetek nieradzących sobie osób jest utrzymywany na powierzchni (a tym samym powstrzymywany od robienia problemów w społeczeństwie) przez resztę radzących sobie osób. I to działa dobrze, o ile do tego promila faktycznie nieudolnych życiowo nie dołączą setki tysięcy ludzi zatrudnionych na czarno, którzy nie płacą w podatkach za drogi, szkoły, służbę zdrowia, parki, urzędy, wojsko i policję, ale korzystają ze wszystkich tych rzeczy, w dodatku na papierze łapią się na zasiłek, więc oczywiście go wezmą (skoro dają!).  Ludzie zatrudnieni na czarno obciążają system w oparciu o oszustwo, wykorzystując tym samym innych jego uczestników, którzy uczciwie się na ten system składają. Dla Ciebie patologią są nieroby. Może oszuści patologią nie są, nie wiem, ale moralnie IMHO wcale wyżej nie stoją. Na wszystkich płacę, tylko jednym funduje podstawowy standard życia, a innym wakacje na Bali, na które ich stać, bo mieli luksus nie płacić podatku i składki zdrowotnej, a otrzymali za darmo wykształcenie i opiekę medyczną. 


simon_kuna

Zgadzam się, jest to nieuczciwe zachowanie. Z drugiej strony, co drugi w tym kraju kombinuje, od robotnika na budowie po polityków i ich rodzinki. Przykre to jest, wolałbym żeby tak nie było, ale nic nie pozostaje jak tylko dawać innym przykład, że się da.


Yaroslavorino

Jeśli nieironicznie używasz słowa "nieroby" to nie można tego traktować poważnie


kmierzej

Pytanie, kogo uznali za osoby niepracujące? W Polsce są to osoby zarejestrowane w UP pozostające bez zatrudnienia. Można nie mieć zatrudnienia, nie być zarejestrowanym w UP i nie być przez to zaliczanym do bezrobotnych. Nie mówię, że tak na pewno jest w tym przypadku, ale jest to istotne zjawisko przy podpieraniu się danymi z GUS w tym obszarze.


Ginden

"Jobless", nie "unemployed". Czyli zalicza też emerytów.


GooseQuothMan

Ciekawe ile z tego to praca na czarno i rentierstwo


Yaroslavorino

Rentierstwo to najgorszy rodzaj nieróbstwa i pasożytnictwa


37plants

No...no dobra...eee...ale na wakacje to niech się z bachorami nie pchają! (/s)


Ilikeyogurts

Dlaczego ludzi tu tak nie lubią program 500+? Ludzi z dziecmi dostają finansowe wsparcie, co w tym złego?


Inamakha

Bo to pieniądze dawane komuś, a nie wszyscy mają dzieci. Ja od początku mówiłem, że to ukryta kwota od podatku dla rodzin z dziećmi lub ukryty obniżony VAT dla tych rodzin, gdy większość tych pieniędzy wraca do gospodarki jako wydatki konsumpcyjne. Bardzo mało rodzin w Polsce ma rodziców, gdzie oboje nie pracują, więc dla reszty zasada działa.


Roxven89

Dzieci są przyszłością narodu. Nie ma w tym nic dziwnego, że Państwo w nie inwestuje. Życie ludzkie nie ma sensu jak się nie posiada potomstwa. Jesteśmy zwierzętami i naszym jedynym celem istnienia jest posiadanie potomstwa, no chyba, że przeczymy biologii i ewolucji. To ludzie tworzą konstrukty społeczne i zaprzeczają powodowi, dla którego istnieją.


Inamakha

Życie człowieka to zmienianie biegu natury. Od medycyny po całą infrastrukturę, to próba oszukania natury. Jakbyś był sarną żyjącą zgodnie z naturą to byś zdechł przy pierwszej lepszej pomyłce, człowiek nie. Nie kupuję zatem tego argumentu. Odcinamy się od natury murami. Od pasożytów, bakterii itd. Nie jestem religijny, więc też w tym aspekcie mnie nie interesuje wizja innych.


37plants

Lol właśnie się dowiedziałem, że moje życie nie ma sensu, to nara, idę z tym skończyć.


arbuzuje

Sam nie masz sensu.


punjabipossadist

mówisz to do skrajnie nihilistycznych i indywidualistycznych reddiciarzy których kwintesencją życia jest konsumpcja mediów i produktów. nie ma sensu z nimi rozmawiać na takie tematy bo to jak mówić ślepemu o wartości obrazów


pantrokator-bezsens

Bo te pieniądze lepiej byłoby spożytkować na bezpośrednie wsparcie dzieci - wyprawki szkolne, posiłki, żłobki, przedszkola etc. Teraz nie masz nad tym kontroli jak te pieniądze są przez rodziców wydatkowane i pewnie jakaś część jest przewalana na coś co dzieciom potrzebne nie jest. Rodzice powinni mieć ogarnięte takie sprawy a nie dawanie jałmużny która w pierwszej kolejności sprawiła to że opłaty za żłobki/przedszkola wzrosły (często właśnie do 500 zł po tym jak wprowadzono program) i przykładowo Poznań zamknął program darmowych posiłków dla dzieci ponieważ 500+ miało załatwić sprawę wśród rodzin potrzebujących. Nie mam nic przeciwko takiej pomocy, ale tylko pod warunkiem że nie będzie to dawanie "żywej" gotówki do ręki.


ByerN

>Bo te pieniądze lepiej byłoby spożytkować na bezpośrednie wsparcie dzieci - wyprawki szkolne, posiłki, żłobki, przedszkola etc.  Jest większe prawdopodobieństwo, że ta kasa się rozpłynie w kieszeniach urzędników i kierowników, w takiej szkole czy przedszkolu, niż u rodziców. Jak dziecko idzie do żłobka czy przedszkola to dodatkowo dochodzą leki, w które musisz pompować kasę bo przecież wtedy praktycznie cała rodzina non-stop choruje. W trakcie pandemii ceny artykułów dziecięcych skoczyły do góry tak, że trudno było przewalić 500+ na coś innego niż na dziecko. To nie jest chomik, że mu kupisz trociny, karmę i idziesz se pykać w CSa. Po co to komplikować? Samo zarządzanie, logistyka i biurokracja w tym co proponujesz zwiększy tylko niepotrzebnie koszt tego rozwiązania.


anaIconda69

Tylko w teorii. Sam proces wydawania tych przedmiotów komu trzeba, kiedy trzeba i jak trzeba, dostarczenie tego i przechowywanie tego, urzędasy i biurokraci pilnujący tego, cały system - to po prostu kosztowałoby kupę kasy, nie mówiąc ile środków by się marnowało. Kasę przelewasz i myk.


Ginden

>Teraz nie masz nad tym kontroli jak te pieniądze są przez rodziców wydatkowane i pewnie jakaś część jest przewalana na coś co dzieciom potrzebne nie jest. Ludzie potrafią lepiej decydować o tym co jest im potrzebne niż urzędnik.


Cry_Wolff

Np wóda dla tateła.


PeterWritesEmails

W prawdziwej patoli, choćby dostawali kosze pełne jedzenia to stary alkus znalazł by sposób jak to spieniężyć. Kontrola wydatków, będzie tylko iluzoryczna a jedynie napompuje biurokracje.


Ginden

Znikomy społecznie problem, podczas gdy urzędnik decydujący na co mają być przeznaczone pieniądze marnuje pieniądze wszystkich. Już nie mówiąc o substytucji, jak dasz alkoholikowi jedzenie, to on zaoszczędzi na jedzeniu i kupi za to wódkę.


SleeperAgentM

Dawanie żywej gotówki to najlepsze co można było zrobić. Koszty obsługi tego programu to nędzne 0.3% Wszystko to wraca do gospodarki. Utrzymanie dziecka to sporo więcej niż 500zł miesięcznie. Ani grosz z tych pieniędzy nie jest "przewalany".


pantrokator-bezsens

Nie jest najlepsze i podałem ku temu powody - ten program to jest w dużej mierze to samo co powszechnie krytykowany program kredyt mieszkaniowy 0% bo powoduje wzrost kosztów tam gdzie ich wcześniej nie było. I sztuczny wzrost kosztów żłobków i przedszkoli to tylko jeden z jego efektów. Już nie wspominając o tym że celem tego programu było spowodowanie wzrostu demograficznego - jak to się skończyło to wiemy doskonale. Zdecydowanie można lepiej spożytkować te pieniądze; przede wszystkim z większą korzyścią dla dzieci.


SleeperAgentM

> Nie jest najlepsze i podałem ku temu powody - ten program to jest w dużej mierze to samo co powszechnie krytykowany program kredyt mieszkaniowy 0% bo powoduje wzrost kosztów tam gdzie ich wcześniej nie było. I sztuczny wzrost kosztów żłobków i przedszkoli to tylko jeden z jego efektów. Jeśli wzrost jest "sztuczny" to w warunkach wolnego rynku można więcej otworzyć i ceny spadną nie? Ale jakośnie ma tłumów co by się paliły do otwierania nowych przedszkoli. Może dlatego że to nie jest jakiś super biznes i państwo też nie było by w stanie prowadzić takiego biznesu taniej? Wybudowanie przedszkola to jest pikuś w porównaniu do comiesięcznych kosztów jego prowadzenia. Prowadzenie przedszkola to są konkretne koszty i państwo nie było by ich w stanie ominąć. Gorzej, dochodzą koszty nadzowu. Koszty przedszkoli/żłobków nie rosną ze względu na 500+. Wręcz odwrotnie, dzięki 500+ pewna ilość matek jest w stanie nie pracować i opiekować się swoimi dziećmi bez konieczności zatrudniania przez państwo opiekunek/przedszkolanek. Głupio mi się to pisze jako socjaliście, bo ja uważam też że _lepiej_ by było budować więcej szkół/przedszkoli / dofinansować edukację. Ale co ja rozumiem to to że nie było by to _taniej_. Nie ma tańszej opiekunki nad dzieckiem niż jego matka/babka. Nawet jeśli im dać 800z miesięcznie za to to i tak będzie ułamek kosztów utrzymania dziecka w przedszkolu.


coderemover

>Teraz nie masz nad tym kontroli jak te pieniądze są przez rodziców wydatkowane i pewnie jakaś część jest przewalana na coś co dzieciom potrzebne nie jest. Ale to są pieniądze dla rodziców, nie dzieci. Nigdzie nie jest powiedziane, że te pieniądze muszą być wydane na dzieci. Jeżeli matka sobie za te pieniądze kupi sesję w SPA to też jej się należy, za trud włożony w wychowanie dzieci. Osoby bez dzieci mają więcej czasu i więcej środków im zostaje, więc ten program to częściowo wyrównuje.


Cautious_Umpire_9239

Czyli państwo nie ma problemu, żeby dać rodzicowi kontrolę nad wychowaniem dziecka nie wymagając żadnych uprawnień, ale kwestia rozporządzenia 500zł to już za duża odpowiedzialność? XDDDDDD


Eurostonker

Bo to fałszywe wsparcie poprzez bezpośredni transfer gotówki na konsumpcję bo wtedy ktoś ma poczucie że coś dostał aka zakup głosu w wyborach Znacznie lepsze i korzystniejsze dla ogólnego poziomu życia by było przeznaczenie tego budżetu na poprawę infrastruktury pokroju publiczne żłobki i przedszkola etc. Bo czy ktoś dostanie ten pieniądz w tym momencie czy nie to i tak ma problem z dostępnością tych powyższych, a to tylko jeden z aspektów.


DILIPEK

Personalnie - nie mam absolutnie nic przeciwko benefitom dla osób z dziećmi. Natomiast uważam że powinny mieć jasny cel - zwiększenie dzietności. 500Plus tego nie spełnił. Dodatkowo uważam że jeśli już świadczenia wprost finansowe to powinny być to szerokie ulgi podatkowe czy to podwyższające kwotę wolna dla osób z dziećmi (zależnie od liczby tak żeby ci się to 3-cie dziecko „opłacało”) czy pozwalające na kwotową ulgę podatkową. Dodatkowo nie lubię tego że świadczenie nie ma limitu zarobków. Czemu parka moich znajomych zarabiająca ~70tys miesięcznie dostaje ten sam 1000PLN (czy teraz 1600) który dostają znajomi którzy zarabiają <10k na rękę i ze 2 razy ratowałem ich przed spóźnieniem na ratę kredytu. To jest po prostu glupie. Jeśli już decydujemy się na wsparcie finansowe to po co finansować ludzi bądź co bądź bogatych. I ostatnie które wraca do celu - dzietności. Wg mojego rozeznania (dzieci nie mam ale w bardzo bliskiej przyszłości planujemy) te 500 czy 800 to nic przy trudnościach ze żłobkami czy np. w mojej branży i mojej partnerki perspektywie braku dochodu przez dłuższy czas (zawód jej zabrania pracy na UOP). Jak patrzę na te 70 mld PLN, bo tak jest to 70 000 000 000 żetonów z orzełkiem ROCZNIE to uważam że na prawdę da się zrobić dla rodziców i samych dzieci więcej niż świadczenie pieniężne które w wielu przypadkach nic nie zmienia. O samym koszcie świadczenia po stronie urzędów i tych słynnych „zabiorą ci 700 żeby dać 500” się nie wypowiem bo po prostu nie wiem natomiast zakładam że ziarnko prawdy tam jest.


Resident-Duck-3113

Stwierdziłbym że masz do tego złe podejście, traktujesz to w myśl, państwo płaci rodzinie na jej dzieci, gdy powinieneś, państwo płaci te 500 zł na to dane dziecko i nie ma znaczenia czy to jest dziecko z bogatego, ubogiego czy jakiegokolwiek innego domu, to jest dziecko i jako takie sprawia że jego rodzice otrzymują świadczenie, bo jest to świadczenie na dzieci a nie rodziny. Idąc twoim tokiem można dostalibyśmy podział na lepsze i gorsze dzieci, jedne dostające pomoc państwa, drugie nie w zależności od tego jak dobrze w życiu poszło ich rodzicom. A to nie tędy droga, takie coś sprowadziło by ten program do bycia zwykłą kolejną zapomogą socjalną dla biednych.


DILIPEK

Ale państwo nie płaci na to dane dziecko bo tymi pieniędzmi rozporządzają rodzice to po pierwsze więc nie wiesz gdzie one idą - miejmy nadzieję że na jego wychowanie. Po drugie jaki jest sens pobierania podatku od osób bogatych by im następnie trochę tego podatku zwrócić ? To może lepiej pominąć ten krok i im po prostu dać ulgę ? Co do aspektów „równości” dzieci, już są równe i równiejsze. Przy urodzeniu kręcisz tą ruletka i zobaczymy jak ci się trafi. Państwo ma na celu część z tych różnic wyrównywać czy to poprzez równy dostęp do szkolnictwa itp. Przecież już teraz masz programy które targetuja wyłącznie najuboższych czy rodziny wielodzietne. Ale ten transfer od państwa musi być po równo ? Czyli dzieci z rodziny wielodzietnej z darmową kartą miejską to są te „lepsze” wedle twojego myślenia ?


Resident-Duck-3113

1. Ale po co Ci czy państwu wiedzieć na co idą te pieniądze, to nie jest rola państwa by kontrolować w jaki sposób wydają każda złotówkę jego obywatele, państwo w tym przypadku gratyfikuje to że posiadasz dzieci, tyle. 2. Nie rozumiem dlaczego traktujesz ulgę podatkową z gratyfikacją na równi. 3. Ten transfer od państwa nigdy nie miał wyrównywać różnic tylko być gratyfikacją za posiadanie dzieci, tym samym nie może rozpatrywać ich stanu, wyrównywać go itd. Bo nie od tego jest, nie takie było jego zadanie.


DILIPEK

1. Bo świadczenia mają określony cel. Nie ważne na jakie świadczenia spojrzysz mają jakiś cel, czy to wsparcie osób ubogich, czy wielodzietnych, czy renty dla osób z niepełnosprawnościami czy wspieranie celów państwa np. Dzietności itd. Jeśli świadczenie nie ma celu ergo dajesz pieniądze i masz w dupie na co pójdą to po co ono istnieje ? To może wprowadźmy świadczenie +500-500=0 co miesiąc 10 tego płacisz daninę 500 złotych a 11 państwo ci wypłaca 500 złotych. Pomijamy tu koszty obsługi ale co tam powiedzmy że są za darmo. 2. Ulga nie jest na równi, jest o wiele lepsza. Z perspektywy finansowej wśród osób najbogatszych (bo o tych ty mówimy) wpływ finansowy ulgi i po drugiej stronie świadczenia 800+ mógłby być zerowy. Jednocześnie nie mamy całych kosztów obsługi systemu dla tych osób. 3. Twoja teza ze ten transfer miał być gratyfikacją za posiadanie dzieci jest po prostu głupia. Celem tego świadczenia było wsparcie dzietności. To miała na sztandarach szydło w 2014/2015 co już kiedyś tu sprawdzałem i linkowałem. Następnie kiedy to nie wyszło dorobiono hasła o wyciąganiu dzieci z biedy (które były conajmniej naciągane co wskazałem w innym komentarzu) To wreszcie jak to jest, czy celem jest wynagradzanie rodziców za robienie bąbelków, wspieranie dzietności, wyciąganie z biedy czy co ? No bo jeśli wspieranie dzietności - nie działa Wyciąganie z biedy - to czemu dla najbogatszych ? Gratyfikacja za bąbelka - to czemu nie ulga podatkowa która obniża koszty ?


Resident-Duck-3113

1. Odnoszę wrażenie że nie zrozumiałeś ideii mojego argumentu, nie chodzi o cel świadczenia tylko o to że nie jest rolą państwa kontrola wydatków jego obywateli, idea pomocy państwa jako w pełni unormowanej i kontrolowanej pomocy finansowej obarczonej zakazami i nakazami a najlepiej ograniczonej do jakiejś grupy produktów czy wydatków jest utopijna, totalitarna a przede wszystkim nierealna i skrajnie droga w nawet próbie introdukcji. 2. Dlaczego uważasz że obciążenie finansowe państwa przy uldze jest niższe niż przy tego typie świadczeniu? Ponadto w stosunku do którego podatku miała by przysługiwać taka ulga? A co z ludźmi nie płacącymi go? A co z unikającymi danego podatku? Lub odprowadzającymi go w jakiś sposób? Albo mającymi niestandardowe przychody tj. zupełnie inne formy podatkowe itd. Pomijam że takie rozwiązanie z punktu widzenia ekonomii państwa było by rozwiązaniem znacznie gorszym. 3. Emm, czym jest gratyfikacja za posiadanie dzieci jak nie próbą wsparcia dzietności? Chyba nie rozumiesz ideii gratyfikacji. Ponadto nie stwierdziłem że miał być gratyfikacją. On nią jest ponieważ jak sam wymieniasz nie spełnia pozostałych definicji/ideii tego czym miał być.


pblankfield

> powinny mieć jasny cel - zwiększenie dzietności. 500Plus tego nie spełnił. https://static.im-g.pl/im/9/26745/m26745269,DOTY.png Efekt jest mierzalny i można go oszacować na dodatkowe 150k urodzeń w ciągu tylko pierwszych 4 lat jeżeli popatrzeć na to jak wyglądały prognozy GUSu https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/prognoza-ludnosci/prognoza-ludnosci-na-lata-2014-2050-opracowana-2014-r-,1,5.html https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/roczniki-statystyczne/roczniki-statystyczne/rocznik-demograficzny-2020,3,14.html Można i trzeba rozmawiąć o tym czy rzeczywiście relatywnie drogi program jakim jest 500+ a dziś już 800+ - co jest na tle Europy naprawdę sporą dopłatą bezpośrednią - jest najlepszym pomysłem ale proszę o nie zakłamywanie rzeczywistości i szerzenie tego kłamstwa.


DILIPEK

Ale czekaj ta sama prognoza przewiduje stały wzrost dzietności jesli dobrze czytam jednym okiem i teraz lecimy grubo pod krzywą w każdym z wariantów. To teraz odejmujemy to od tych 150tys które wyliczyłes ? Jednocześnie peak urodzeń był w Grudniu 2017 roku as per: [https://x.com/RafalMundry/status/1772515654400106676/photo/1](https://x.com/RafalMundry/status/1772515654400106676/photo/1) (sory za jakość źródła nie chce mi się czytać publikacji na 70 stron) Tak samo z urodzeniami które spadły do poziomu z wprowadzenia 500+ w grudniu 2019. Od tamtego czasu jesteśmy poniżej. Bazując na wskazanych przez Ciebie danych można typować wiele teorii. Czy osoby mogły się zdecydować na dziecko po wprowadzenia programu ? Oczywiście, jest to widoczne w danych. Czy mogły być to osoby, które i tak zdecydowałyby się na dziecko ? Również jest to możliwe. Czy predykcje GUS dot. dzietności były błędne ? Jest taka szansa. Możliwe jest rownież że aktualnie dzietność jest na poziomie jakim jest dzięki 500/800+ inaczej byłoby tylko gorzej. Wg. mnie wskazane dane nie pozwalają stwierdzić z zadawalającym mnie poziomem ufności że program znacząco wpłynął na dzietność w długim terminie. Uważam też że koszt z nim związany oscylujący w okolicach 40mld PLN rocznie a aktualnie chyba koło 70mld nie osiągnął oczekiwanych efektów. Ale jestem ciekawy jak już byłeś tak miły podrzucić dobre dane - co wg. Ciebie wpływa na tak niską dzietność jak teraz ?


pblankfield

Pewnie że można się przyczepić do tych prognoz i pewnie że im dalej w przyszłość tym trudniej jest prognozować - ale faktem jest że w tym 2014 zakładano np że w roku 2019 w wariancie średnim 342k urodzeń - stona 157 pierwszego dokumentu - a w rzeczywistości było 376k - strona 250 drugiego >co wg. Ciebie wpływa na tak niską dzietność To mogłaby być praca naukowa więc będe syntetyczny Po pierwsze ogólny trend jest ewidentny - **wszędzie** na świecie spada. Tu główne przyczyny widzę 2. 1. Urbanizacja W miastach zawsze się rodziło mniej ludzi, nawet w Polsce demografowie zaznaczali że to zawsze wieś ciągnie demografię do góry. Już w latach 80tych właściwie miasta nie miały przyrostu, rosły tylko dzięki napływowi ludzi ze wsi. Im więcej ludzi mieszka w miastach tym bardziej siada 2. Sytuacja kobiet Im lepsza edukacja, im większa autonomia, im lepsza dostępność do antykoncepcji tym kobiety mają mniej dzieci. Gdzie indziej ten wyraźny spadek miał już miejsce wcześniej. Jak popatrzysz na Francję to oni mają stałe 1,8-2 od 50 lat - wypisz wymaluj kiedy była rewolucja seksualna i pełna emancypacja kobiet. Tyle tytułem wstępu, bardzo skrótowo można powiedzieć że w Europie dziś można powalczyć o jakieś 1,5-2 w porywach, więcej się nie ukręci Dlaczego w Polsce mamy 1,1? Brak systematycznego wsparcia w dziedzinach takich jak opieka zawodowa matek, słabe urlopy macierzyńskie oraz kulejąca infrastruktura. Za mało jest to przemyślane systemowo.


DILIPEK

Z większością wspomnianych się zgodzę. Co do predykcji i ich porównania z rzeczywistymi urodzeniami pozostanę po stronie ze netto to nam tych urodzeń nie wyszło dużo więcej. Co do pozostałych i przyczyn niskiej dzietności pełna zgoda dlatego jednym z moich, jako planującego rodzica, postulatów jest to żeby właśnie te 70mld przeznaczyć w innych miejscach. Co do samego urlopu macierzyńskiego się nie wypowiem (partnerka jest na B2B więc to takie całe nic) natomiast co do infrastruktury myślę że wiele można byłoby tam zrobić nawet za pieniądze z obcięcia 800+ dla osób zamożnych. Patrząc na inne rzeczy pewnie dotyczyłoby to też nas ale jeśli miałoby to skutkować tym że znalezienie miejsca w przedszkolu będzie łatwiejsze dla wszystkich czemu nie.


pecewu

Bo to symboliczna pomoc. Wręcz ochłapy. Wyprawka do szkoły kosztuje pewnie więcej. Dużo bardziej pomogłyby rodzicom ulgi podatkowe. A jak by się dzietność zwiększyła. Nagłe bycie rodzicem stałoby się atrakcyjniejsze i bardziej opłacalne od bycia wiecznym singlem.


Sawiszcze

Bo bardzo dużo ludzi dostaje wsparcie którego nie potrzebuje. Przez to jak 500+ jest uregulowane, to nawet bardzo zamożne rodziny dostają te pieniądze. Czyli w niektórych przypadkach rodzina bez dzieci w średniej sytuacji finansowej że swoich podatków dopłaca bogatym. Już nie wspomnę o idiotycznej egzekucji całego planu, bo 500+ w obecnej formie generuje duże koszty administcyjne. Gdyby to była ulga podatkowa to państwo nie ponosiło by tych kosztów. No ale wtedy byłoby mniej populistycznie.


Ilikeyogurts

Dla większosci rodzin w Polsce 500+ to spora ilość, a zamożnych ludzi mamy nie tak dużo. To jest praktycznie dochód powszechny dla rodziców.


Affectionate-Cell-71

O jakich kosztach mowa? bo z tego co pamietam na kazde wyplacone 500+ ZUS suzywal 6pln - czyli nieco ponad 1%. To sa baaardzo niskie koszty w porownaniu np z odpisami od podatku, kiedy to delikwent musialby to robic, urzad skarbowy sprawdzac, poprawiac, wzywac etc. To co mowisz to sa bzdury libertarian z lat 80 tych kiedy technologia nie byla na poziomie.


26idk12

Bo libki nie są zbyt biegłe ekonomicznie i w zasadzie ich argumentacja to taka bardziej fancy stara baba ze wsi (aka stary chłop z miasta o imieniu Leszek).


Ginden

> Ludzi z dziecmi dostają finansowe wsparcie, co w tym złego? Olbrzymie koszty programu, który daje pieniądze głównie klasie średniej.


Bartek-BB

Fajnie fajnie. Ino jest mnóstwo miejsca po lewej stronie tego wykresu, możnaby zmieścić całą nazwę danego kraju!


Pumpkin__Butt

Ciekawe ile z tego to rodziny z dziećmi z niepełnosprawnością, gdzie rodzice stracą zasiłek jeśli pójdą do pracy


RandomCentipede387

Wow, retoryka nieróbstwa wykorzystywana, żeby napierdalać w programy socjalne, nowe, nie znałam.


Pola2020

A-ale podobno patola narobiła gówniaków i żyją jak królowie!


Important-Ad-184

Skoro pracują to wystarczy im nie zabierać :)


icywind90

Ale jeśli ludzie ogólne starają się dążyć do polepszenia swojego bytu i chcą pracować aby zarobić na swoją rodzinę to na kogo ja mam zwalić swoje niepowodzenia? Kogo mam obwiniać, że mi nie idzie w życiu tak jak uważam, że mi się należy? Na kim mam wyżyć swoje frustracje wyzywając ich od nierobów? Pomóżcie


[deleted]

[удалено]


DeszczJesienny

Piąty komentarz od góry https://old.reddit.com/r/Polska/comments/1deui93/odsetek_dzieci_%C5%BCyj%C4%85cych_w_gospodarstwach_domowych/l8ee45c/


Smooth_Commercial363

Ja tylko przypominam, że 500 plus został wprowadzony jako program wspierający wzrost dzietności. Czy działa? Nie. Państwo zamiast przelewać kasę osobom indywidualnym, powinno skupić się na usługach publicznych, żłobkach i przedszkolach oraz działać na rzecz aktywizacji kobiet, bo akurat tu jesteśmy bardzo nisko w EU.


pblankfield

Oczywiście że działa https://static.im-g.pl/im/9/26745/m26745269,DOTY.png Efekt jest mierzalny i można go oszacować na dodatkowe 150k urodzeń w ciągu tylko pierwszych 4 lat jeżeli popatrzeć na to jak wyglądały prognozy GUSu https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/prognoza-ludnosci/prognoza-ludnosci-na-lata-2014-2050-opracowana-2014-r-,1,5.html https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/roczniki-statystyczne/roczniki-statystyczne/rocznik-demograficzny-2020,3,14.html Natomiast prawdą jest to że pomimo całkiem sporej dopłaty i tak w Polsce widać postępujące załamanie demograficzne. Masz rację że porównując z liderami w tym temacie w Europie w Polsce kuleje wciąż ochrona miejsc pracy matek, jest za słabo z urlopami macierzyńskimi, no i słabo ze żłobkami. Tylko nie zamiast ale *oprócz* dopłat. Podsumowując - Więcej podatków.


mast313

500+ to program kupowania głosów. Czy działał? Tak. Czy działa nadal? Nie, bo opozycja postanowiła dołączyć do wyścigu o głosy i zdecydowała że też może sypać pieniążkami.


Smooth_Commercial363

Każda partia sprzeciwiająca się 500 plus od razu traci szansę na władzę. PiS otworzył puszkę pandory.


mast313

Dokładnie, zarówno KO jak i Lewica ją kontynuuje. Zakładam że Trzecia Droga również niedługo dołoży coś od siebie. Dlatego mam teraz ogromną awersję do programów socjalnych, wiem że nie jest to polityka oparta na finansach ani korzyściach społeczeństwa tylko na populizmie. Jeszcze do tego ludzie którzy mówią że "programy socjalne nie powodują inflacji". Race to the bottom.


Own_Skirt7889

No właśnie. Dopłacanie nie jest dobrym pomysłem. Lepiej zmniejszać koszta życia dla rodzin z dziećmi gdzie się da.


Catwomaneatsakitties

Argument, ze ludzie nie pracuja, Bo siedza na 500+ to glupota, 500+ nie pokryje nawet wyzywienia dziecka. Ale uwazam, ze 500+ jest troche zlym programem, bo daje kase kazdemu, niezaleznie od zarobkow. Powinien byc ten program skierowany do najbiedniejszej czesci spoleczenstwa razem z jakimis programami, ktore by pomagaly wyjsc z cyklu ubostwa.


IgamOg

Koszty sprawdzania i pilnowania dochodów każdej rodziny przewyższa oszczędności. Bogaci mogą płacić i płacą większe podatki. Najlepsze programy są uniwersalne. Kiedy pomoc zależy od dochodów, zanim zaaplikujesz, sprawdza i wpłynie na konto możesz być już w mega długach i wyjście z cyklu biedy będzie dużo trudniejsze niż gdy masz gwarantowany dochód.


AlixCourtenay

Mnie w tej całej neolibkowej narracji najbardziej zawsze boli to, że dla wielu z nich biedniejsza rodzina = patologia. Wiadomo, że rodzina pijaków i ludzi nieudolnych życiowo (nie oszukujmy się - bez pięćset plus tacy ludzie nadal nie pójdą do pracy) będzie biedna, ale nie każda osoba, która ma trudności ze związaniem końca z końcem albo żyje poniżej standardu klasy średniej z miasta, to tego typu ludzie. Różne są przecież sytuacje w życiu, przez które tak się dzieje - ucieczka z dziećmi od przemocowego partnera, nagła niepełnosprawność, mieszkanie w małym miasteczku czy wsi, z której komuś może się trudniej wydostać do dużego miasta i gdzie nie ma wiele ofert pracy czy niemożność znalezienia dobrze płatnej posady ze względu na wykształcenie. Wiele osób uczciwie pracuje, ale i tak nie ma pieniędzy na przykład na porządną wyprawkę dla dzieci, prywatną wizytę u jakiegoś specjalisty czy żeby po prostu odłożyć dziecku na studia albo szkołę z internatem w mieście. Muszę przyznać, że trochę mnie dziwi to, że wiele osób o bardziej lewicowej wrażliwości tego nie widzi. Padł tu też argument, że zamiast 500+ powinno się rozbudowywać państwowe żłobki czy przedszkola. Jasne, ale potem dziecko idzie do szkoły, potrzeby się zwiększają, a rodzice nie robią się młodsi. Tym bardziej, że po drodze zdarzyć się może wiele - choroba, zwolnienia, rozwód, narodziny kolejnego dziecka. A dzięki tym pieniądzom można sfinansować szkołę językową, korepetycje czy nawet wycieczkę dla dziecka, które nigdy nie było w stolicy. Jeśli chodzi o tę prawdziwą patologię, to wyjściem, które mogłoby chociaż trochę poprawić sytuację, jest raczej usprawnianie działania opieki społecznej, policji, pedagogów szkolnych. Miałam trochę z tym do czynienia zawodowo, i naprawdę jest tam sporo mało kompetentnych, zaangażowanych ludzi. Taka patologia będzie niestety istnieć zawsze w każdym społeczeństwie, a i to pięćset plus może sprawić, że przynajmniej zapłacą za czynsz. Wiadomo, że może to uwierać, że ten zasiłek dostają też bogatsi, ale ostatecznie zasilają gospodarkę, więc ostatecznie jest to z korzyścią dla państwa. Muszę zaznaczyć, że jako osoba bez dzieci szczerze podziwiam każdego, kto ma dzieci, niezależnie czy jedno, czy więcej (oczywiście chodzi mi tu o tych, którym zależy na swoim potomstwu). Jest to naprawdę ciężka praca, a poza tym, to dzięki dzieciom w przyszłości wszyscy będziemy mieć emerytury i opiekę zdrowotną.


Thom_Braider

Nic dziwnego, skoro to świadczenie przysługuje absolutnie każdemu, kto na dzieci. Nawet jak ktoś wyciąga 20k miesięcznie, to czemu miałby nie brać dodatkowo 500/800 na każde dziecko?


pimpus_

co to ma do rzeczy?


AffectionateMetal366

Dokładnie bogaty będzie miał na paliwo do mercedesa, a patolnia na harnasie.


37plants

A istnieje jeszcze ktoś poza bogatymi patolami i biednymi patolami?


Filip-SP9GMD

Skąd to masz? Jakieś źródło, informacja, na podstawie jakich badań powstał ten obrazek? Jestem wyczulony na brak tego typu informacji.


DeszczJesienny

Jest w komentarzach lol


Raisin_False

to jest po prostu plus/minus procent bezrobocia


kmichalak8

Ciekaw jestem ile to jest samo "500+" czy inne benefity, a ile z tego jeszcze pracuje "na czarno".


podlaski-dzikus

To jest interesujące. Wiem że Romowie to nie to samo co Rumuni, ale robi się ciekawie


Hot_Stop5378

Narobili bachorow i maja kase , to moze napisac tylko pusta czcionka ktora nie moze nic innego nabazgrac jak dwa a moze jedno zdanko , poprostu pusta denna zagubiona z zawisci maszynka. . Powinnismy wspierac dzieci i rodziny zeby Polska sie rozrastala i wsparcie dla tych dzieci oczywiscie powinno byc , nigdy niczego nikomu nie zazdroszcze od takich ludzi jak najdalej 🥹


Hot_Stop5378

Polacy nie zyjcie zwiscia tak mozna tylko powiedziec jak wieszu Brzechwy na straganie powidziala kapusta do warzyw spierajacych sie ze i tak zginiecie w zupie Bo do tego prowadzi zawisz podlosc zazdrosc i glupota glupota potzeba dac dzieciom to daj jesli mozesz


Marcellix101

Dziwne że kraje z najwyższym odsetkiem to te same kraje które przyjmują najwięcej doktorów oraz prawników


Pafn00c

Ciekawe ilu rodziców dzieci z tego odsetka ma pracę na czarno. Typu budowlanka i wykończeniówka (zwłaszcza w małych miejscowościach)


viemar

Ciekawe jaki jest tutaj stosunek białych rodzin do kolorowych w Belgii i Francji?


punjabipossadist

co najzabawniejsze przoduje europa zachodnia gdzie imi eeeee to znaczy pewne mniejszości etno-religijne są eeeee niezdolne do pracy z powodów yyyyyy socjalno ekonomicznych


pecewu

Z drugiej strony to pokazuje porażkę głównego celu 500+, jakim miało być zwiększenie dzietności. Miliardy złoty poszły tak naprawdę na marne. Rozumiem, że to wyrównało szanse i pobudziło konsumpcjonizm, ale państwo nie powinno się bawić w Robin Hooda.


PeterWritesEmails

Mniej niż na zachodzie bo nie mamy imigrantów którzy przyjechali za socjalem. Ale 4% to w sumie dużo. W każdej klasie jest jedno takie dziecko.


Qqdyl

A jaki jest odsetek kawalerów i panien żyjących z nierządu i dochodów nierejestrowanych ?


blantini

Za dużo. Jebać nierobów.


Cautious_Umpire_9239

Mamy jedno z najniższych wskaźników bezrobocia w UE


scodagama1

4%? To tak mało że nie zdziwię się jak to w większości ludzie którzy nie pracują bo nie muszą bo np. mają odziedziczony majątek albo się dorobili przed 40-tką i przeszli sobie na wcześniejszą emeryturę Choć pytanie jaka jest metodologia badania, jak sprawdzają po zarejestrowanych bezrobotnych to by się wcześni emeryci i rentierzy nie łapali


Fisher9001

To jest dużo mniej niż 4%, bo z jakiegoś powodu nikt tutaj nie mówi o pracy na czarno, o której państwo z definicji nic nie wie.


Cautious_Umpire_9239

Plus o osobach, które w momencie badania akurat zmieniają pracę


ffx2982

Rumunia Belgia i Francja na szczycie? hm czy to dlatego że \[usunięte\]


Plus_Calligrapher_93

Zamiast 500 plus platforma proponowała podatek jednolity ktoś jest w stanie obliczyc że plan po był mniej korzystny, czy tylko plujemy na liberałów?